Rano wyjechaliśmy z Sukhothai do Chiang Mai. Po wypakowaniu rzeczy w hotelu poszliśmy obejrzeć miasto i porozglądać się za atrakcjami jakie proponuje Chiang Mai. Zdecydowaliśmy się na kilka z nich, a na kolację zjedliśmy naleśnika z bananami i czekoladą (możecie mieć wrażenie, że nic poza naleśnikami tutaj nie jemy, chociaż wcale tak nie jest, tajska kuchnia bardzo nam smakuje i próbujemy różnych potraw).
Jutro czeka nas powtórka z Kostaryki – white water rafting :-)