Polowanie na malpy (z aparatem of course)

Kostaryka, Manuel Antonio

Przejechano 11385 km

Zerwalismy sie wczesnym rankiem, zeby wejsc do rezerwatu zaraz po otwarciu {podobno rano mozna najlatwiej dostrzec ptaki i zwierzeta}. W srodku, jedyne co naprawde nam sie podobalo to przesliczna plaza otoczona dzungla oraz malpy skaczace nad naszymi glowami. Reszta nie zrobila juz na nas takiego wrazenia, no ale coz, spalismy juz w dzungli...!

Podsumowujac nasza wizyte w Manuel Antonio...bylo przyjemnie, ale nie wyrywalibysmy sobie wlosow z glowy, gdybysmy tam wogle nie zawitali. To pierwsze miejce podczas naszej podrozy, ktore nas nie zachwycilo wiec jesli ktos ma malo czasu na zwiedzanie Kostaryki jest mnostwo innych miejsc wartych zobaczenia i nie koniecznie jest to Manuel Antonio.

Zdjęcia (10)

Komentarze (4)

Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy

spineless - 2009-03-31 08:47

1.Surikatki(tak to sie chyba nazywa) ... ogladalem program na NationalGeo o ich gangach.
2.Słoneczny Patrol cz. II
3. Podobny samolot dostalismy od Amerykanów. Też 40 letni. U nas był witany przez ministrów z fanfarami. 0 wstydu :)
4. Fajny zachód słońca

Gniewko - 2009-04-01 19:36

W "Epidemii" surykatka była nosicielem zmutowanego wirusa ebola, więc uważajcie =D

Super miejsca odwiedzacie, klimat jest, a piwo?

MM&MS - 2009-04-03 22:49

Widzimy, że nie tylko zwiedzacie i odpoczywacie w malowniczych zakątkach, ale też uprawiacie sport. Tak trzymać

Ilona i Bartek - 2009-04-05 00:07

Piwo jest, a konkretnie to dwa rodzaje. Oba raczej wodniste. Zamiast tego wybieramy soki ze swiezo wycisnkanych owocow :-)