Jedno nas dziwi... wszyscy na lotnisku nosza maski lekarskie albo zakrywaja usta i nos szalikiem. Wspolnie uzgodnilismy, ze to napewno z powodu slynnego zanieczyszczenia Mexico City. Zlosliwie (aczkolwiek po polsku) doradzalismy Meksykanom, zeby zamiast zakladac maski na twarz ograniczyli liczbe samochodow poruszajacych sie po miescie.